W dniu dzisiejszym Gertruda zrobiła nam wielka niespodziankę. Przyniosła swoje wcześniejsze wyroby, wykorzystywane przy różnych okazjach. Tematem przewodnim była miłość. Były dekoracje dotyczące romantycznych spotkań, zaręczyn, zaślubin, wspólnych wojaży, narodzin dzieciątek, chrzty i wszystko co kojarzy się z młodością. Oczywiście to nie nasz etap, na tą chwilę, ale kto wie, czy nie warto przygotować się psychicznie, że nie będzie lekko. Artyzm tworzą ludzie, powoli, powoli, jak by we śnie potrafimy też oczarować innych?
Dzisiaj każda sama wytyczyła sobie specjalne zadanie do wykonania. Jedna z nas udoskonalała pudełeczko, a raczej szablon, druga dopieszczała poprzednie dzieło, kolejna powiększała opakowanie, bo nie mieściła się przeznaczona dla niego zawartość. Gercia – Nasza przewodniczka artystyczna stworzyła kolejny kartonik na cokolwiek. Takie małe co nieco, a jak cieszy?
Zrozumiałyśmy, że powoli stajemy się konstruktorami, same próbujemy stworzyć coś nowego. To dobry objaw, same widzimy, że rozwijamy się powoli, ale systematycznie. To budujące, że robimy, chcemy i jesteśmy szczęśliwe. Zawsze czekamy na kolejne spotkanie, bo to i atmosfera i samokształcenie i Pani dobra rada zawsze otwarta. Truda nie jest taka trudna, tylko bardzo dokładna i chętnie pomaga.